Miały być tylko dobre rapy. Ale nie będą. Bo nic mnie ostatnio tak nie wkur%wia w polskim rapie jak sztuczne podążanie za nowymi trendami. A co gorsza, rzecz się tyczy uznanych graczy, postaci, które na scenie miały ugruntowaną, solidną pozycję, a ostatnimi dokonaniami ni mniej, ni więcej, ale po prostu się kompromitują.
Myślę tu przede wszystkim o młodszym z braci Kaplińskich (ale i także o starszym z rodzeństwa), który „zabłysnął” w ostatnim czasie super-hiper-nowoczesnym „Horyzontem”. A przepis na super-hiper-nowoczesny rapowy kawałek jest zdaniem Małolata dość prosty. Weźmy trapowy (dodajmy, że całkiem niezły) bit, dorzućmy szczyptę hashtagów, a wszystkie te Kendricki Lamary i inne ASAPy Rocky będą mogły się schować.
Ale że o co w ogóle chodzi? Pal sześć już to wymuszone gonienie za modą. Gdyby to wszystko miało ręce i nogi, nie powiedziałbym złego słowa. Ale nie ma. Ktoś Małolatowi powiedział, że hashtagi to teraz najmodniejsza rzecz w rapie, więc Małolat siadł i wymyślił hashtagi. Sęk w tym, że chyba ktoś mu źle przetłumaczył z angielskiego definicję hashtag rapu (żądnym wiedzy polecam świetny artykuł o historii tego nurtu). Chcecie próbkę? Proszę bardzo:
Pieniądze rządzą wszystkim wokół mnie #raiffeisen
Niektórym raperom we flow objawia się brak erekcji #viagra
Dwóch Sławów jak usłyszało te linijki pewnie sturlało się ze śmiechu z krzeseł, Bisz powtórzył pod nosem Oni chcą być w mediach? Nie ma sprawy #nekrolog, tylko VNM nie powiedział nic, zagryzł jedynie zęby, bo w końcu Małolat to jego kumpel, więc za głośno krytykować nie wypada. Czemu akurat wymieniłem trójkę tych wykonawców? Bo to oni byli pionierami w przenoszeniu hashtag rapu na polski grunt i to oni, jako nieliczni, potrafią w naszym kraju zrobić z niego właściwy użytek, zaskakując polotem i błyskotliwością. Czyli tym, czego Małolatowi najbardziej zabrakło.
Powiecie: okej, wpadki każdemu się zdarzają, a człowiek uczy się na błędach. Spoko, ale do błędu trzeba się umieć przyznać. A Małolat (który sztucznego luzu i dystansu uczył się najprawdopodobniej od brata) nadal jest święcie przekonany (czego dowód daje w wywiadach) o swojej nieomylności, a powszechną krytykę jaka przelała się przez internet tłumaczy zamkniętymi głowami słuchaczy (brzmi znajomo? tak, Pezet tak samo tłumaczył niezadowolenie słuchaczy z jego ostatniego solowego krążka). A żeby udowodnić jak bardzo jest wyluzowany, co rusz daje popis autoironii (dodajmy: jednowyrazowej, a ten wyraz to…raiffeisen).
Aaaa, jeszcze jeden szczegół, ale jakże znamienny. Gdy Małolat wypuścił swoje „dzieło”, jeden z internautów w komentarzu zasugerował mu sprawdzenie płyty Dwóch Sławów, celem poznania istoty hashtag rapu. Wtedy błyskawicznie w jego obronie stanął Pezet (w końcu starszy brat, c’nie?) w kilku słowach dyskredytując Astka i Radosnego, dając jednocześnie wyraz swojej ignorancji i zadufania. A ja z nieporównywalnie większą przyjemnością słucham ostatnimi czasy nagrań łódzkiego duetu niż nowych dokonań braci Kaplińskich.
Aha, jakby tego było mało, właśnie pojawił się remix Horyzontu z bitem Auera (podobnie jak w przypadku oryginału, podkład to najmocniejszy element kawałka), do którego dograł się Borixon. BRX zresztą, nie chcąc być gorszym od gospodarza, też dorzucił obowiązkową porcję hashtagów (ekhm, ekhm, uwaga: wzbijam się teraz ponad horyzont #dreamliner ; chciałbyś widzieć to ale #stevie wonder), niemniej jednak radząc sobie na wymagającym bicie o wiele lepiej od Małolata (co jeszcze do niedawna wydawało mi się rzeczą mało prawdopodobną).
Żeby nie było, obu braci Kaplińskich niezwykle cenię za starsze dokonania (Pezeta za większość tego, co nagrał; Małolata za W pogoni za lepszej jakości życiem – chyba najlepszy uliczny album w historii polskiego rapu), ale ich obecna forma (choć Pezet udowodnił, chociażby tu, że wciąż jak chce, to potrafi), a przede wszystkim zadufanie, totalne przeświadczenie o własnej nieomylności i zerowa tolerancja na krytykę sprawiają, że coraz mniejszą mam ochotę śledzić ich poczynania.
Zresztą sami posłuchajcie, o czym tu rozwodziłem się w tym przydługim wpisie:
[youtube=http://youtu.be/50nyie7lOF0]
BlurredLines to przy tym kicha, męka i ból. Brx – zayebiste wersy; tylko tak!
Dzieki za interesujacy post, terez bede tu zagladac czesto 🙂