Taco Hemingway, wydając „Cafe Belga”, znów podpadł znawcom rapu. I znów nie mam pojęcia, dlaczego. Dlatego kolejny raz muszę stanąć w jego obronie.
Wrażliwość mam wybiórczą, a ta wybrała ucho…
Taco Hemingway, wydając „Cafe Belga”, znów podpadł znawcom rapu. I znów nie mam pojęcia, dlaczego. Dlatego kolejny raz muszę stanąć w jego obronie.