Po singlach byłem pełen obaw. Najpierw dostaliśmy świetne, na wskroś rapowe „Trze’a było” (moja pierwsza myśl po odsłuchu to coś jak „zrobiłeś to, zuchu!”). „Janusz Andrzej Nowak” już tak dobrze nie siadł, „LOVEYOURLIFE” sprawiło, żeWięcej
Po singlach byłem pełen obaw. Najpierw dostaliśmy świetne, na wskroś rapowe „Trze’a było” (moja pierwsza myśl po odsłuchu to coś jak „zrobiłeś to, zuchu!”). „Janusz Andrzej Nowak” już tak dobrze nie siadł, „LOVEYOURLIFE” sprawiło, żeWięcej