Przyznam się bez bicia – tak, jak trzymałem kciuki za Taco Hemingwaya od samego początku, tak po oszałamiającej i błyskawicznej karierze, jaką zrobił w kilka miesięcy, po których nagle zapadł się pod ziemię, miałem obawy,Więcej
Przyznam się bez bicia – tak, jak trzymałem kciuki za Taco Hemingwaya od samego początku, tak po oszałamiającej i błyskawicznej karierze, jaką zrobił w kilka miesięcy, po których nagle zapadł się pod ziemię, miałem obawy,Więcej