Zadra, moja będzie ta rapgra

Wołają na mnie Zadra, na osiedlu mały kwadrat, w małym palcu rapgra – nawija z pełnym przekonaniem Magdalena Wieczorek, odtwórczyni głównej roli w filmie o młodej raperce, która walczy o swoje w zmaskulinizowanym, hip-hopowym świecie.

Jak wino

Sokół urósł, wszedł na stół i sięgnął po klucz do hip-hopowego skarbca. Albumem NIC – z charakterystyczną swadą i pewnością siebie – udowodnił, że po czterdziestce wciąż można nagrywać świeży, różnorodny i po prostu znakomity rap.

Zawsze, k***a, coś

Kedyf długo kazał czekać na swój kolejny album, bo – jak wiadomo – zawsze coś. Ale jak już wreszcie go wydał, to trafił nim najmocniej jak się da. Po prostu posłuchajcie tej płyty.

Wreszcie

Pierwsze dwa miesiące 2021 roku – mówiąc dość oględnie – nie rozpieszczały poziomem rodzimych wydawnictw. Drgnęło dopiero w marcu, gdy wyszło kilka płyt, które na dłużej przykuły moją uwagę i przywróciły nadzieję, że może jeszcze nie jestem za stary, by jarać się polskim rapem.